Dimitri:
– Wiesz, Lotte, igrasz z ogniem. – powiedziałem, obserwując, jak schodzi po schodach. Duma w jej oczach była czymś, czego się spodziewałem, ale fakt, że wiedziałem, skąd się wzięła, sprawił, że zacząłem się trochę niepokoić tym, co miało nadejść.
– Biorąc pod uwagę, że mnie usłyszałeś, nazywasz mnie Lotte i nie przyszedłeś mnie powstrzymać, wiem, że nie muszę się zbytnio martwić. – Odpowi
















