Dimitri:
– Nie wiem, czy mam się cieszyć, czy być zaskoczonym, że w końcu raczyłaś sobie przypomnieć o moim istnieniu – powiedziała Charlotte, unosząc brew, gdy zobaczyła, jak wchodzę do domu, w którym się zatrzymała.
Fakt, że zastanawiałem się, czy w ogóle do niej przyjść i porozmawiać, nie był czymś, o czym zamierzałem kłamać. Nie była osobą, z którą chciałem się zadawać, i zamierzałem jej to ja
















