Dimitri:
– Jesteś pewna, że nie pisnie słówkiem? – zapytała Charlotte, kręcąc głową z niedowierzaniem. – Wiesz, jak paskudnie potrafią się zachować starsi…
– Wiesz, że nie lubię, kiedy się mnie przepytuje, kochanie – odparłem, zatrzymując Charlotte, która wzięła głęboki oddech, zanim skinęła głową. Spojrzała na swoje stopy, unikając mojego wzroku, a ja wsunąłem palec pod jej brodę, zmuszając ją, by na mnie spojrzała. Jej serce biło jak szalone, a ja połączyłem swoje usta z jej. – Bądź grzeczną dziewczynką i popraw mi krawat.
Skinęła głową i chwyciła mój krawat, poprawiając go, robiąc to powoli, jakby chciała go zabić, żeby spędzić ze mną jak najwięcej czasu, zanim wyjdę.
– Jedna noc, a znów będę u twego boku, moja miłości – to było ostatnie, co jej powiedziałem, zanim doszedłem w prezerwatywie. Jedną rzeczą było być jej kochankiem, ale oboje wiedzieliśmy i na szczęście zgadzaliśmy się co do tego, że musimy być ostrożni. W przeciwnym razie oboje wiedzieliśmy, że konsekwencje mogą być i będą straszne, a tego nie chcieliśmy.
– Dimitri, gdzie ty, do cholery, byłeś? Szukaliśmy cię wszędzie – zapytała mama, mierząc mnie wzrokiem. Ująłem jej policzki i pocałowałem ją w czoło, chcąc, żeby się zrelaksowała, a ona westchnęła. – Myślałam, że dałeś nogę.
– Znasz mnie lepiej niż tak, mamo – powiedziałem, zmiękczając głos, patrząc na nią, a ona skinęła głową na Aurorę, która schodziła po schodach. Miała na sobie białą sukienkę do kolan i elegancki wianek na głowie. Na wisiorku na jej szyi widniał symbol jej stada, a kiedy jej oczy spotkały się z moimi, nie mogłem powstrzymać się od zauważenia zmarszczki, która na chwilę pojawiła się na jej ustach, zanim się uśmiechnęła.
Jej serce biło jak szalone, a ja nie spuszczałem z niej wzroku, odliczając minuty do zakończenia tego wszystkiego. Jej matka podeszła do schodów, żeby spojrzeć na córkę, a ja patrzyłem, jak oczy Aurory wciąż spoczywają na mnie, wyraźnie unikając ostrego spojrzenia kobiety.
Wyciągnąłem do niej rękę, gdy dotarła na dół schodów i patrzyłem, jak waha się przez chwilę, zanim wyciągnęła swoją.
Pocałowałem ją w kostki, gdy oboje ćwiczyliśmy, i nie mogłem powstrzymać zmarszczki, która pojawiła się na moich ustach, gdy zobaczyłem, że jej oczy zalśniły na sekundę, zanim wzięła głęboki oddech, zmuszając się do uśmiechu. Kobieta prowadziła niebezpieczną grę i wiedziałem, że jeśli nie skończy z tym przedstawieniem, wpakujemy się w większe kłopoty, niż nas na to stać. Jej serce wciąż biło jak szalone, a jej dłoń drżała w mojej, ale nie próbowała jej wycofać.
Odsunąłem się i odwróciłem do tłumu, uśmiechając się, gdy zobaczyłem, że skupiają na nas uwagę. Charlotte, która stała w pierwszym rzędzie, uśmiechnęła się i skinęła na nas oboje. Jej oczy spotkały się z moimi na sekundę, zanim spuściła wzrok na ziemię, a na jej ustach pojawił się mały uśmiech.
Już niedługo, maleńka. Już niedługo…
– Sugeruję, żebyś przestała płakać i zastąpiła łzy uśmiechem. Mamy gości, a także starszych, którzy nas obserwują – powiedziałem, a ona pokręciła głową, jej serce biło jak szalone, gdy spojrzała na nich, a potem na mnie.
– Jestem ciekawa, jak byś się czuł, gdybyś był na moim miejscu – powiedziała, a ja wydałem z siebie ciche warknięcie, tylko dla jej uszu. To było ostrzeżenie, a ona spojrzała na swoje stopy, unikając mojego wzroku.
– Spróbuj tylko, a daję ci moje pieprzone słowo, że dopilnuję, żebyś nie tylko zapłaciła za to na osobności, ale żebyś ty i twoje stado tego pożałowali – powiedziałem, szepcząc słowa. Nie odpowiedziała, gdy oboje dotarliśmy do starszych. Jej serce biło jak szalone, a Lord Alfa Syriusz spojrzał na nas oboje o sekundę za długo, zanim się uśmiechnął.
To oni mieli pobłogosławić nasze połączenie w parę i uczynić je oficjalnym.
– Alfa Dimitri – powiedział, wyciągając do mnie rękę. Uśmiechnąłem się i uścisnąłem ją. – Rozumiem, że oboje jesteście gotowi na pobłogosławienie związku?
– Owszem, jesteśmy – powiedziałem, nie czekając, aż Aurora się odezwie. Zwyczajowo Alfa lub osoba wyższa rangą odpowiada starszym, gdy się do nich mówi, i to wtedy nawet ona znała swoje granice, jeśli chodzi o odpowiadanie tym, którzy byli wyżsi rangą.
– W takim razie, może oboje się przygotujecie i możemy zacząć? – zapytał, uśmiechając się do nas obojga. – Wierzę, że oboje jesteście świadomi, że musicie dokonać aktu małżeńskiego, zanim wszystko zostanie sfinalizowane dzisiejszej nocy. Dlatego też zalecam, abyśmy dłużej nie zwlekali, aby wszystko zostało załatwione jeszcze dziś wieczorem.
– Nie musi się pan martwić, Lordzie Alfo, wszystkim zajmiemy się dziś wieczorem – powiedziałem, zanim Aurora zdążyła otworzyć usta, żeby coś powiedzieć. Spojrzała na swoje stopy, a Lord Alfa zachichotał.
– Wydaje mi się, że pańska mała kobieta wydaje się być trochę bardziej lub mniej nerwowa – powiedział, a Aurora się zarumieniła. – W każdym razie, macie jeszcze kilka minut na to, żeby porozmawiać z gośćmi. Ja poinformuję starszych, żeby przygotowali się na waszą przysięgę.
Odszedł, nie czekając, aż cokolwiek odpowiemy, a ja zacisnąłem dłoń wokół talii Aurory, mierząc ją wzrokiem.
– Jeden błąd dziś wieczorem, Auroro, a daję ci moje pieprzone słowo, że będziesz żałowała, że się w ogóle urodziłaś – powiedziałem, ściszając głos do szeptu, zanim nachyliłem się do jej ucha. – Wyraziłem się jasno, sieroto?
















