Aurora:
Zamilkłam na chwilę, czując, jak w mojej piersi osiada ciężki niepokój.
I choć nie rozumiałam, co się dzieje, wiedziałam, że mężczyźni nie poszli tylko porozmawiać, bo mieli do rozwiązania jakiś "drobny" problem.
Coś się kroiło, cokolwiek to było, coś było nie tak.
– Jutro musimy iść na przymiarki – powiedziała Natalia, przerywając moje rozmyślania. Spojrzałam na nią i potrząsnęłam głową z
















