Olivia
Wyszliśmy na ogromny balkon z panoramicznym widokiem na Los Angeles. Nocne powietrze przyjemnie chłodziło moją rozgrzaną skórę, a miasto rozciągało się przed nami jak koc utkany z gwiazd.
– Chryste Panie – wyszeptałam, podchodząc do balustrady. – To jest nierealne.
W jednym rogu bulgotało jacuzzi, para unosiła się ku nocnemu niebu. Wygodne leżaki ustawione były wokół paleniska, które rzucał
















