Olivia
– Mówię poważnie – upierałam się, krzyżując ramiona. – To tylko drinki i spanie. Nie oczekuj niczego więcej.
– Nie oczekiwałem niczego – odparł, wpatrując się w drogę. – To ty podsuwasz mi pomysły.
– Słucham?
– Słyszałaś. – Jego głos stał się niższy. – Stojąc tam wcześniej w tej szmaragdowej bieliźnie, patrząc na mnie, jakbyś chciała, żebym cię pożarł.
Moja twarz zapłonęła. – Wcale nie!
– N
















