Olivia
Aleksander stał w progu, ubrany jedynie w parę czarnych bokserek, które opinały jego muskularne uda i niewiele ukrywały imponujące wybrzuszenie między nimi. Mój wzrok mimowolnie powędrował w górę jego ciała, chłonąc wyrzeźbiony brzuch, szeroką klatkę piersiową i silne ramiona.
– Matko Boska – wyrwało mi się, zanim zdążyłam się powstrzymać. – Słyszałeś kiedyś o pukaniu?
Uśmiechnął się zadowo
















