Olivia
– Byłoby miło – powiedziałam, ignorując triumfalny wyraz twarzy Emilii. – Tylko ureguluję rachunek.
Alexander położył dłoń na moich plecach w okolicy lędźwiowej. – Ja się tym zajmę.
– Nie, naprawdę, mogę zapłacić – zaprotestowałam, sięgając po torebkę.
– Olivio. – Jego głos był stanowczy, ale łagodny. – Przeszkodziłem ci w wieczorze. Pozwól mi się tym zająć.
Zawahałam się, nie chcąc sprawia
















