Olivia
Wymknęliśmy się z głównej części przyjęcia i skierowaliśmy ku rufie jachtu. Alexander skinął głową członkowi załogi, który otworzył dla nas drzwi, ukazując prywatną klatkę schodową.
– Czy powinniśmy iść tędy? – zapytałam nerwowo.
– Załatwiłem to wcześniej – zapewnił mnie Alexander. – Zaufaj mi.
Klatka schodowa prowadziła na odosobniony pokład na samym końcu jachtu. Był pusty, z wyjątkiem wy
















