Dni mijały w mgnieniu oka i nim się obejrzałam, nadszedł dzień spotkania. Alfy zewsząd przybywali na obrady, a ci, którzy nie mogli podróżować, dołączali przez wideokonferencję. Stwierdzenie, że byłam zdenerwowana, byłoby niedopowiedzeniem. Moje ciało nie mogło przestać się trząść. Miałam przemówienie rozpisane przed sobą. Kelly i ja dopracowywałyśmy je godzinami, próbując znaleźć odpowiednie słow
















