– Nina, obudź się. Coś się dzieje. Coś jest nie tak! – szepnęła Raven z naciskiem.
Usiadłam w mojej wilczej postaci, bo wciąż nie miałam na sobie żadnych ubrań, i poczułam to. Bardzo złe przeczucie. Zakładałam, że to złe przeczucie ma związek z tym, że Holly jest partnerką Damiana, ale teraz zastanawiałam się, czy to nie coś więcej. Powoli wyczołgałyśmy się z naszej jaskini i wytężyłam słuch. Usłyszałam warczenie i poczułam zapach krwi.
– Tato, co się dzieje? – połączyłam się umysłem z tatą.
– O mój Boże, Nina! Wszystko w porządku? Gdzie jesteś? Jesteśmy atakowani! Natychmiast do bezpiecznego schronu!
Ogarnęła mnie panika. Pobiegłam do naszego domu, a pod wyspą kuchenną był bunkier. Wyraźnie słyszałam warczenie i krzyki wilków. Wpadłam na materac, który tam mieliśmy, i przeczekałam. I stało się, poczułam pęknięcie. Krzyknęłam tak głośno, jak tylko mogłam. Nie mogłam w to uwierzyć. Moja MAMA nie żyła! Poczułam, jak jej życie zostaje odcięte od mojego umysłu. Słyszałam w oddali zawodzenie mojego taty i wiedziałam, że on też nie przeżyje tej nocy albo umrze w ciągu kilku miesięcy. Nikt nie przeżywał śmierci partnera. Twój wilk w końcu zaczyna wariować i stajesz się renegatem. Myślałam, że nie mam już łez do płaczu, ale jednak miałam. Płakałam za moją mamą, a kiedy w końcu poczułam, jak pęka połączenie z tatą, płakałam też za nim. Teraz byłam sierotą, a moja najlepsza przyjaciółka była sparowana z moją miłością z dzieciństwa. Płakałam, aż znowu zemdlałam. Raven czuwała na wypadek, gdyby musiała mnie chronić, kiedy ja opłakiwałam stratę.
W końcu nastał ranek i się obudziłam. To nie moje łóżko, pomyślałam, a zeszła noc wróciła do mnie z impetem. Wiedziałam, że nie powinnam tu zostawać, ale musiałam znaleźć ciała moich rodziców i się z nimi pożegnać. Weszłam na górę i spojrzałam na wszystkie zdjęcia, które moja mama powiesiła na ścianie, i straciłam panowanie nad sobą. Zniszczyłam wszystko, co było w zasięgu wzroku. Zamierzałam iść do miasta, kiedy poczułam mocne ramiona, które mnie unieruchomiły. Łzy lały mi się strumieniami i nie miałam energii, żeby z kimkolwiek walczyć.
– Już cię mam, Nina – powiedział Trevor i byłam wdzięczna, że to nie Holly ani Damian. Nie byłam jeszcze gotowa, żeby się z nimi zmierzyć. Szybko zdałam sobie sprawę, że wciąż jestem naga, i Trevor też to zauważył, bo puścił mnie i odwrócił się. Popędziłam do mojego pokoju i włożyłam czarne spodnie dresowe, sportowy stanik i krótki top. Wciągnęłam moje Nike, a Trevor wszedł i usiadł na moim łóżku. Był tu już wcześniej, ale teraz było jakoś inaczej. Jego siostra miała być luną.
– Nie wiem, co powiedzieć, Nina. Tak mi przykro z powodu twoich rodziców. Jestem pewien, że już wiesz. Holly nie miała pojęcia, co się wydarzy. Czuje się najgorszą osobą na świecie. Damian czuje się jeszcze gorzej. Nie odrzucił Holly, ale też jej nie zaakceptował. Wszyscy zakładali, że to będziesz ty… – jego głos ucichł. Przez chwilę siedzieliśmy w niezręcznej ciszy.
– Zabierz mnie do moich rodziców – powiedziałam w końcu. Trevor tylko na mnie spojrzał i skinął głową. Zawsze był dla mnie jak brat i pozwoliłam mu objąć mnie ramionami i pocieszyć. Szliśmy w ciszy, a ja trzymałam głowę spuszczoną. Czułam na sobie wzrok wszystkich i nie mogłam patrzeć w ich oczy, które na pewno były pełne litości. Dziewczyna, której chłopak był sparowany z jej najlepszą przyjaciółką i straciła rodziców. Miałam być członkiem watahy, któremu wszyscy współczuli.
Właśnie wtedy dotarło do mnie, że nie będę w stanie objąć stanowiska bety. Jak mogłabym pracować pod Damianem i Holly i patrzeć, jak rozwija się ich historia miłosna? Nie byłam aż tak silna. Domyślałam się, że Trevor dostanie awans. W końcu dotarliśmy do miejsca, gdzie przygotowywano się do pogrzebów. Życie w stadzie było inne. Tutaj, w watasze Czerwonego Księżyca, nie mieliśmy pogrzebów w takich sytuacjach. Jeśli ktoś umarł z przyczyn naturalnych, to tak, ale wojownicy, którzy zginęli na polu bitwy, dostawali honorowy pogrzeb. Wszyscy się zgromadzili. Alfa wygłaszał kilka słów, a następnie zmarłych podpalano – ich popioły użyźniały ziemię w przekonaniu, że oddajemy Matce Księżyca, utrzymując jej dzieła przy życiu. Krąg życia. Trevor został wysłany, żeby mnie sprowadzić na ceremonię, zdałam sobie sprawę w tym momencie, gdy zbliżaliśmy się do całej watahy. Zaprowadził mnie do miejsca, gdzie byli moi rodzice.
– Nina – usłyszałam cicho. Odwróciłam się i zobaczyłam Holly z zapłakaną twarzą i Damiana patrzącego na mnie zza niej. Obok niego stali jego rodzice, alfa i luna, z wyrazami smutku na twarzach. Nie mogłam tego teraz znieść, więc odwróciłam się i odeszłam do moich rodziców. W sumie straciliśmy dwudziestu siedmiu wojowników. Wzięłam obrączki moich rodziców i naszyjnik mojej mamy, który miała na sobie. Dałam jej go na ich dwudziestą piątą rocznicę ślubu. To był prosty, pojedynczy szmaragd o szlifie princess na łańcuszku z białego złota. Nałożyłam ich obrączki na naszyjnik i poprosiłam Trevora, żeby mi go założył.
Usłyszałam, jak mówi alfa, ale szczerze mówiąc, miałam już tego wszystkiego dość. Odpływając myślami, nie mogłam przestać myśleć, co teraz zrobię? Czy zostanę w tym samym domu? Gdzie będę pracować? Wiedziałam, że mama i tata oszczędzali, więc nie brakowało mi pieniędzy, ale nie mogłam na nich polegać. I tak planowałam iść na studia, więc może pójdę na jakieś poza tym stanem. Wiedziałam tylko, że nie mogę tu zostać. W końcu zaczęli podpalać ciała i patrzyłam, jak moi rodzice zamieniają się w popiół. Cóż, teraz wiedziałam jedno na pewno. Mojego partnera nie ma w tej watasze. Dziś bym go wyczuła. Nie wiedziałam, czy powinnam się z tego cieszyć, czy nie. Cieszyć, że nie będę tu utknięta, patrząc na Damiana i Holly do końca życia, ale smucić, że będę musiała wyruszyć w nieznane, żeby go znaleźć.
Trevor zaczął prowadzić mnie z powrotem do domu, bo nie chciałam iść na posiłek po ceremonii. Nie mogłam jeść. Wchodząc przez drzwi wejściowe, znalazłam kanapę i się na niej położyłam. Usłyszałam zamykanie drzwi i przesuwanie szkła i zdałam sobie sprawę, że Trevor sprząta mój bałagan. Działając na autopilocie, wstałam, żeby mu pomóc.
– Nina, nie. Ja to ogarnę. Ty musisz coś zjeść i odpocząć.
Spuszczając wzrok, wyszeptałam: – Nie mogę usiedzieć w miejscu, muszę się ruszać.
– Okej, to może zrobisz nam lunch, skoro ominął nas posiłek – zaproponował.
Skinęłam głową i zabrałam się do pracy. Tak naprawdę nie myślałam i po prostu robiłam wszystko. Zaczęłam od gotowania makaronu i krojenia kurczaka, dodając go do patelni. Kiedy to się gotowało, zrobiłam ciasto na ciasteczka z kawałkami czekolady i wstawiłam je do piekarnika, zanim makaron był gotowy. Mój kurczak był ugotowany, więc dodałam sos alfredo i makaron. To było moje podstawowe danie i podobno wszyscy mówili, jak niesamowicie smakuje. To było kolejne pocieszające jedzenie dla mnie.
– Nina, musimy porozmawiać. – Usłyszałam wysoki, piskliwy głos z drzwi.
Wyprostowując plecy, przygotowałam się. Nie byłam na to gotowa, ale zaczynamy. Czas być córką, którą wychowali moi rodzice. A ponieważ Raven była nieobecna w moim umyśle przez cały ranek, byłam sama. Czuwała całą noc, żeby nas chronić, więc dzisiaj musi spać.
Odwracając się, żeby spojrzeć na Holly, widziałam, że płakała. Jej policzki, nos i oczy były opuchnięte i czerwone. Miała na sobie legginsy i t-shirt, a włosy związane w kucyk. Za nią stał Damian. W jego oczach odbijał się ból i zamęt, w których się znajdował. Miał na sobie czarne spodenki do ćwiczeń i białą podkoszulkę, wyglądając seksownie jak zawsze. Trevor wystawiał głowę zza drzwi z nerwowym wyrazem twarzy, jakby… czy ona zaraz oszaleje? Musiałam się wewnętrznie uśmiechnąć, bo dokładnie to bym zrobiła. Urodziłam się, żeby walczyć, byłam wyszkolona i na szczycie mojej klasy. Nie byłabym w stanie zabić Damiana ani Holly, ale mogłabym zadać kilka ciosów, zanim by mnie odciągnęli. I oni to wiedzieli. Stali napięci i czekali, co zrobię, nerwowo spoglądając na siebie nawzajem.
Westchnęłam i powiedziałam: – Nie ma o czym rozmawiać. Jesteście partnerami. Nie odrzucicie się nawzajem. Damian, nasza bajka o miłości dobiegła końca. Holly, nasza przyjaźń się skończyła i wkrótce stąd wyjadę, jak tylko wszystko załatwię. Nie mogę tu zostać i patrzeć na was dwoje w więzi partnerów, zakochanych i rządzących watasze jako alfa i luna, nawet jeśli nie zostanę betą. Bycie betą byłoby gorsze, musiałabym z wami blisko współpracować i widzieć to każdego dnia. Trevor może być betą. Zach może być gammą. Nie będę żałosną byłą dziewczyną, od której nie możecie się uwolnić. Mam więcej dumy niż to. Mogę ostatecznie poczuć się inaczej w związku z tymi sprawami, ale teraz potrzebuję już was nigdy więcej nie widzieć.
Skończyłam moją przemowę, a Holly miała zszokowany i zraniony wyraz twarzy. Wybuchnęła płaczem i wybiegła na zewnątrz przez drzwi wejściowe. Damian spojrzał za nią, a potem odwrócił się, żeby spojrzeć na mnie, otwierając usta, żeby coś powiedzieć, ale powstrzymałam go, zanim to zrobił.
– Po prostu wyjdź.
Poczułam połączenie umysłowe od Damiana. Pozwoliłam mu przejść. – Tak mi przykro, zawsze będę cię kochał, proszę, wybacz mi.
Wyłączyłam je i nie odpowiedziałam. Spoglądając przez okno, zobaczyłam, jak przytula Holly. Przechylił głowę i zobaczył, że patrzę przez okno, i w jego oczach pojawił się ból. Jedyne, co mogłam zrobić, to odwrócić się, zanim poszłam spać i zapłakałam na śmierć, zostawiając Trevora, żeby posprzątał kuchnię.
















