Zrelaksowałam się w fotelu bujanym i osunęłam się na dół, zwieszając nogi z boku. Wiał przyjemny, ciepły wiaterek, a słońce przyjemnie grzało mi twarz. Otworzyłam telefon i zaczęłam przeglądać różne sklepy, szukając tego, czego potrzebowałam. Dużo bardziej satysfakcjonujące byłoby wydawanie tych wszystkich pieniędzy osobiście, ale kilkukrotne kliknięcie „kup koszyk” było odświeżające. Powiedzieli,
















