Cisza. Tylko tyle słyszałam, otwierając oczy. Żadnego brzęku patelni od gotującej Mamy, żadnego szelestu gazety od czytającego Taty i żadnego zapachu kawy i bekonu na powitanie. Nagle poczułam się samotna jak nigdy dotąd. Nie miałam Damiana, z którym mogłabym się połączyć myślami dla pocieszenia. Na pewno nie zamierzałam się odzywać do Holly. Po prostu nie dawałam rady. Nagle usłyszałam otwierając
















