Kelly wyszła z nimi, więc uznałam, że to chyba dobry moment, żeby i ja wracać do domu. Wsiadłam do samochodu i ruszyłam w drogę.
Mniej więcej w połowie drogi ogarnęło mnie przeszywające uczucie lęku, a w następnej sekundzie mój samochód zaczął koziołkować. Szkło wbijało się w moją skórę, pas bezpieczeństwa wrzynał się w pierś, a ja czułam zapach benzyny i bardzo odrażający smród.
Łotrzy.
Do kurwy
















