W końcu ruszyliśmy coś zjeść. Zaczęłam zwracać uwagę na wystrój. Reszta domu watahy stanowiła przeciwieństwo nieskazitelnego holu wejściowego. Dywan pokrywający podłogi był beżowy z plamkami błękitu i ciemnego brązu. Ściany pomalowano na jasny niebiesko-szary kolor i pokryto zdjęciami dawnych członków i różnych wydarzeń, w których brali udział. W domu panowała bardzo domowa atmosfera, jak w miejsc
















