Głos Winony był łagodny i słodki, słychać go było po drugiej stronie słuchawki.
Andrew zmrużył oczy. – Derek, czyj to głos?
Było już za późno, żeby Derek zakrył mikrofon. Ściszył głos. – Nie, to ktoś zza ściany rozmawia. Chcę, żeby osiemset tysięcy dolarów znalazło się na moim koncie do północy. Mam coś jeszcze do zrobienia, pogadamy później!
Szybko się rozłączył, otworzył drzwi i uśmiechnął się s
















