"Mamo, dlaczego musimy przez to wszystko przechodzić? Gdybyś po prostu poprosiła tę sukę, żeby przespała się z Seanem, i tak nie odważyłaby się odmówić." Cora potrząsnęła głową i powiedziała: "Ta mała suka jest zbyt uparta. Gdybym poprosiła ją, żeby przespała się z Seanem, nawet jeśli nie miałaby odwagi odmówić mi prosto w twarz, odwróciłaby się i rozbiła Seanowi głowę, gdyby tylko położył na niej ręce. Łatwiej jest ją ogłuszyć i dać jej się dobrze wyspać. Zanim się obudzi, Sean i tak dostanie to, czego chciał. Co ona mogłaby wtedy zrobić? Gdy tylko otrzymamy pięć milionów dolarów inwestycji obiecanych przez Seana, York Corporation będzie bezpieczna od bankructwa." "Hmph, nasza rodzina uratowała jej życie, a ona i tak nie chce robić tego, co jej każemy. Co za niewdzięczna mała suka. Nic dziwnego, że jej matka porzuciła ją na śniegu zaraz po urodzeniu!" "Dobrze. Jessie, pospiesz się i zaprowadź ją na drugie piętro..." Łup! Nagle Winona przypadkowo strąciła konsolę w korytarzu. Cora odwróciła się i zobaczyła Winonę kilka metrów dalej. Było oczywiste, że usłyszała ich poprzednią rozmowę. "Cholerna Winona! Jak śmiesz nas podsłuchiwać!" Jessica obrzuciła Winonę wrogim spojrzeniem i zganiła ją. Cora powiedziała chłodno: "Nie będę się już z tobą bawić w gierki, skoro nas usłyszałaś. Sean przyjdzie dzisiaj wieczorem na aukcję. Obiecał zainwestować pięć milionów dolarów, aby nam pomóc, pod warunkiem, że przesypiasz się z nim jedną noc. Rodzina Yorków adoptowała cię ponad dwadzieścia lat temu. Teraz nadszedł czas, abyś spłaciła swój dług." Winona starała się zachować spokój. Powoli wycedziła słowa. "Ty i ja będziemy kwita, jeśli przespię się z Seanem przez jedną noc?" "Rodzina Yorków wychowywała cię przez 23 lata! Naprawdę myślisz, że tak łatwo będziemy kwita?" Jessica wściekła się na Winonę: "Winono, nigdy nie spłacisz swojego długu w całości! Lepiej zachowuj się grzecznie i dobrze obsłuż Seana. W przeciwnym razie nie będziemy się z tobą obchodzić łagodnie!" Słowa Jessiki sprawiły, że Winona poczuła dreszcz na plecach. Znowu prawie czuła nieznośny ból na plecach. Zawsze wiedziała, że Jessica różni się od niej. Jessica była prawdziwą córką rodziny Yorków, podczas gdy Winona była dla nich jedynie zwierzęciem jucznym. Jessica przypadkowo wpadła do jeziora, gdy miała osiem lat. Winona bez wahania wskoczyła do wody, aby ją uratować, mimo że sama nie umiała dobrze pływać. Jessica została uratowana natychmiast, ale Winona została pozostawiona w lodowatej wodzie na jakiś czas. Myślała, że jej przybrani rodzice okażą jej więcej uczucia po tym, jak zaryzykowała życie, aby uratować Jessicę. Ku jej zaskoczeniu, zamiast tego została zamknięta w piwnicy. Nawet ją biczowali i pozostawili kilka długich blizn na plecach. Winona dowiedziała się dopiero znacznie później, że Jessica powiedziała Corze, że to Winona wepchnęła ją do wody. Wtedy w końcu zdała sobie sprawę, że rodzina Yorków nigdy jej nie zaakceptuje, bez względu na to, co dla nich zrobi. Winona wyprowadziła się, gdy poszła na studia. Ale rodzina Yorków wciąż jej nie puściła. Rozpaczliwie pragnęła od nich uciec, ale za każdym razem udawało im się ją sprowadzić z powrotem. Winona zacisnęła zęby i powiedziała: "Prześpię się z Seanem tylko wtedy, jeśli coś mi w zamian obiecasz." Jessica wrzasnęła z niedowierzaniem: "Suko, chcesz coś w zamian? Za kogo się uważasz, że negocjujesz z nami?" "Sean chce uległej Winony. To moja karta przetargowa" - powiedziała chłodno Winona - "Zezłościłby się, gdybym się szarpała, a nawet z nim walczyła. To rodzina Yorków poniosłaby konsekwencje, gdyby tak się stało." "Ty mała suko. Jak śmiesz nam grozić?" Cora podniosła rękę i próbowała spoliczkować Winonę. Winona cofnęła się i uniknęła uderzenia. Powoli wymawiała każde słowo. "Gdy tylko zdobędę dla was od Seana te pięć milionów, rodzina Yorków na dobre zostawi mnie w spokoju. Ty i ja będziemy dla siebie obcy." Cora wpadła w furię. "Ty pieprzona niewdzięcznico! Rodzina Yorków cię wychowała! Chcesz się nas teraz pozbyć?! Powiem ci... Każda kropla twojej krwi należy do rodziny Yorków. Nigdy od nas nie uciekniesz! Po moim trupie! Masz szczęście, że Sean chce..." "Mamo!" Jessica pociągnęła Corę na bok i ściszyła głos. "Nie ma znaczenia, czy się teraz zgodzimy. Zawsze możemy znaleźć inny sposób, żeby ją później okiełznać." Cora natychmiast przypomniała sobie, co jest w danym momencie najważniejsze. Wzięła głęboki oddech i powiedziała do Winony: "Dobrze. Obiecuję ci. Teraz idź czekać w pokoju na drugim piętrze, Sean wkrótce tu będzie!" Winona poczuła ulgę. Powiedziała: "Nie jestem jeszcze gotowa. Możemy to zrobić jutro wieczorem?" Cora była oburzona dodatkową prośbą Winony. Jessica ponownie pociągnęła matkę za ramię i zadrwiła. "Nie ma mowy. Pozwól, że ci przypomnę, Winono, Sean lubi kobiety potulne i posłuszne. Lepiej zachowuj się grzecznie w jego obecności. W przeciwnym razie będziemy cię mieli na własność do końca życia!" "Dobrze." Winona odwróciła się i wyszła. Po jej policzkach spłynęły ciche łzy. Winona otarła twarz jedną ręką i pobiegła wzdłuż korytarza. Kiedyś desperacko pragnęła miłości swoich przybranych rodziców. Przysięgła sobie, że to ostatni raz, kiedy roni łzy z powodu okrucieństwa rodziny Yorków. Już nigdy nie podda się ich znęcaniu się! Winona szła szybko, a jej wzrok był zamglony. Nagle na kogoś wpadła. "Przepraszam." Winona cofnęła się o kilka kroków. Spojrzała w górę i spotkała się z lodowatymi oczami mężczyzny.