**Perspektywa Shannon**
Wieczorne słońce zaszło za horyzont, rzucając słabe odbicie na salon naszego skromnego domu. Siedziałam na kanapie, karmiąc piersią nasze dziecko, Ricky i Cole siedzieli naprzeciwko mnie, grając w karty, gdy frontowe drzwi skrzypnęły, otwierając się.
Wszedł Jules, z wycieńczeniem wypisanym na twarzy, ale z triumfalnym błyskiem w oczach. – Znalazłem pracę – oznajmił, w jeg
















