Perspektywa Shannon
W pokoju szpitalnym panowało jarzeniowe światło, które raniło moje oczy, gdy w końcu się otworzyły. Rozejrzałam się i zobaczyłam wokół siebie twarze, które wydawały mi się znajome, a jednocześnie odległe.
Stało tam trzech młodych mężczyzn, na ich twarzach malowało się zaniepokojenie i ulga. Próbowałam ich zidentyfikować w myślach, ale w mojej głowie panowała pustka.
– Hej, S
















