Perspektywa Shannon
Słońce chyliło się ku zachodowi, gdy zbliżałam się do domu ojca na zaplanowaną kolację tylko we dwoje, a w moim wnętrzu kipiało wyczekiwanie.
Jego serdeczny uśmiech powitał mnie w drzwiach, a ja nie mogłam się powstrzymać, by nie odwzajemnić. – Witaj, Shannon! Bardzo się cieszę, że jesteś – rozpromienił się, wprowadzając mnie do środka.
Nakrył do stołu, a powietrze wypełniał
















