"Partner?" To słowo dźwięczało mi w głowie jak zniekształcona melodia z zepsutej płyty.
Co tu się właściwie dzieje?
Jak moi przyrodni bracia mogą być moimi partnerami?
A może to sobie wyobrażam?
Próbowałam się tym żałosnym usprawiedliwieniem wykręcić z sytuacji, w której się znalazłam, ale wyglądało na to, że nie uda mi się uciec, bo kilka kroków ode mnie stał Ricky, najstarszy z trojaczków, a ter
















