– Po co za mną szedłeś? – zapytał Tristan.
– Naprawdę myślisz, że ci uwierzyłem, kiedy powiedziałeś, że idziesz zjeść śniadanie z Kade’em? – warknął Alex.
– Dlaczego tak mówisz?
– Musiałem coś wymyślić! – Tristan uniósł ręce w geście rezygnacji.
– Gabbie, idziemy.
– Dość, Alex. Nie będę twoją omegą. Nigdy nie użyjesz mnie dla przyjemności. Zniosę każdą karę, jaką mi wymierzysz, ale nie będę twoja.
















