– Kade? – zapytałam, gdy ciągnął mnie przez korytarz zamku Alfy. – Zwolnij.
Potknęłam się, ale Kade nie przestał. Zatrzymał się tylko na chwilę, żeby włożyć klucz do zamka i wciągnąć mnie do środka.
– Przepraszam, ale sprawy się skomplikowały. Muszę zacząć trening, a moi przeciwnicy do walki o status Alfy wkrótce się pojawią.
– Króla Alfów?
– Nie, Kochanie, o status Alfy watahy Sandersów.
– I o to
















