"O czym ty myślałaś? Powinnaś się ruszyć!"
Tata odkopnął ode mnie martwego wilka, a Kade pomógł mi wstać.
"Nie myślałam jasno, Kade."
Objął mnie ramionami, mimo mojego zakrwawionego munduru.
"W porządku, już po wszystkim," powiedział kojąco.
"Kade… to mój wilk. Nie żyje."
"Co? Jak to możliwe?" zapytał gwałtownie.
Spojrzałam na Tatę. Wyrwał ostrze z brzucha zwierzęcia i wzruszył ramionami.
"Odłączy
















