"Gabriella."
Skrzywiłam się. Za każdym razem, gdy ktoś zwracał się do mnie pełnym imieniem, oznaczało to, że coś jest nie tak.
"Co?" Odwróciłam się i zobaczyłam Alexa opartego o regał z książkami.
W bibliotece było cicho, zwłaszcza że była późna pora popołudniowa. Nawet bibliotekarki nie było. Przy zawieszonych zajęciach nie było potrzeby się uczyć, chociaż chciałam się czymś zająć. Dziś wieczorem
















