„Złapałem cię.” Znajoma głos szepnął, unosząc mnie z ziemi.
Poczułam się bezcielesna w ramionach Carsona. Mój umysł pływał otumaniony, z trudem usiłując ułożyć spójne myśli. Wiedziałam tylko, że coś było strasznie nie tak. Moje kończyny odmawiały posłuszeństwa, a jeśli już reagowały, to z niewiarygodnym opóźnieniem.
Carson niósł mnie gdzieś. Widoki i dźwięki, które wielokrotnie przeżyłam, teraz
















