Przez chwilę byłam przekonana, że jestem w domu, u Babci. Powietrze wypełniał aromat zupy, gęsty od czosnku, tymianku i oregano. Zapach pomidorów ogarnął moje zmysły, napełniając mnie uczuciem komfortu i bezpieczeństwa. Szept Babci dochodził z kuchni do salonu, gdzie leżałam na kanapie. Ciepło kalifornijskiego powietrza ogrzewało moją skórę, łagodząc obolałe mięśnie.
Dopiero gdy zebrałam siły, by
















