Alec i ja przejechaliśmy godzinę do lotniska w wygodnej ciszy. Dało mi to mnóstwo czasu na rozpamiętywanie lęku. Nie tylko uciekłam od Aleca i Kade’a, ale zostawiłam też Tori. Część mnie desperacko liczyła na jej przebaczenie, ale nie winiłabym jej, gdyby nie potrafiła mi wybaczyć. Przecież ona nic innego nie robiła, tylko mnie wspierała, a ja i tak odeszłam.
Alec i Kade zdawali się rozumieć moje
















