Nie przestawaj, nie przestawaj – powtarzałam sobie w myślach jak mantrę, odpędzając ogarniający mnie przerażający terror. Przemknęłam przez las, słysząc warkot i chrzęst zębów pobliskich wilków. W powietrzu unosił się też gęsty, miedziany zapach i nie musiałam pytać, żeby wiedzieć, co to oznacza.
Byłam sparaliżowana strachem, przerażona na tyle, żeby uciec z tego miasta i nigdy nie wracać. To Ale
















