logo

FicSpire

Szept, który pozostał niesłyszalny

Szept, który pozostał niesłyszalny

Autor: iiiiiiris

Rozdział 17
Autor: iiiiiiris
17 wrz 2025
Tiffany odpowiedziała: "W oddziale był nagły wypadek. Melody była tam zajęta i poprosiła mnie, żebym przyszła." Jeremy na chwilę zawiesił głos. Spuścił wzrok i nic nie powiedział. Byli jeszcze na etapie przygotowań, a pacjent jeszcze nie dotarł. Tiffany zawahała się przez chwilę, zanim odezwała się ponownie. "Doktorze Chesson." Jeremy, wciąż ze spuszczoną głową, przygotowywał się. "Tak?" Tiffany i Melody zaczęły pracę w szpitalu mniej więcej w tym samym czasie i zawsze były blisko. Pamiętała, jak rozczarowana wydawała się Melody w południe. Nie mogła powstrzymać się od tego, by w jej imieniu zabrać głos. Spojrzała na Jeremy'ego i powiedziała: "Doktorze Chesson, pamiętasz, że Melody ma alergię na mango, prawda? Rozumiem, że zwykle jesteś zajęty i możesz czasem zapomnieć, ale zamówiłeś dla niej tort mango na urodziny." Ściszyła głos i kontynuowała: "To mógł nie być dobry pomysł." Poczuła się trochę niezręcznie, mówiąc to. To była sprawa Melody, nie jej. Mimo to nie mogła powstrzymać się od zabrania głosu. Tort mango ostatecznie został podzielony między pielęgniarki. Kiedy dowiedziały się, że to tort urodzinowy od Jeremy'ego, nikt nic nie powiedział Melody bezpośrednio, ale zaczęły szeptać za jej plecami. Tiffany nigdy nie powiedziała Melody, co mówiły, ponieważ było jej jej żal. Jeremy zamilkł na chwilę po usłyszeniu słów Tiffany. Jego ciemne oczy były głębokie, a on zacisnął wąskie usta. Wydawało się, że myśli. Nic dziwnego, że Melody pytała, czy sam kupił tort. Opuszczając wzrok, powiedział spokojnie: "Omawiałem przypadek z doktorem Finniganem w porze lunchu. Caleb zamówił tort. Nie wiedział, że Melody ma alergię na mango." Tiffany zamilkła i nie wiedziała, co odpowiedzieć. Usunięcie krwiaka nie było poważną operacją. Skończyło się szybko. Melody ułożyła pacjenta w łóżku numer 4 i skończyła przygotowywać leki. Niedługo potem wróciła Tiffany. Jeremy wrócił razem z nią. Jeremy właśnie skończył operację. Wyglądał trochę na zmęczonego, chociaż śnieżnobiały fartuch sprawiał, że wydawał się mniej, pozostawiając wrażenie chłodnego dystansu. Spojrzał na Melody, ale ona unikała jego wzroku. Trzymała głowę spuszczoną i kontynuowała pracę. Zwykle, ilekroć widziała zbliżającego się Jeremy'ego, przynajmniej pytała, czy czegoś potrzebuje. Mimo to Jeremy odezwał się. "Po pracy wróć ze mną." Melody zamarła na sekundę i nie zareagowała od razu. Do tego czasu Jeremy już odszedł. Tiffany, która właśnie skończyła na sali operacyjnej, mogła przez chwilę odpocząć. Sprawdzała telefon i nagle wykrzyknęła: "Ojej! Wiecie, kto jest pacjentem w łóżku numer 5?" Inna pielęgniarka odpowiedziała od razu: "Dopiero wyszłaś z operacji. My już widziałyśmy wiadomości. Pacjentką w łóżku numer 5 jest słynna bizneswoman. "Do tej pory nasza oddziałowa zajmowała się łóżkiem numer 5 i trzymała sekret naprawdę dobrze. Ale najwyraźniej ktoś puścił parę z ust. Widziałam, że w internecie jest wielkie zamieszanie, a teraz wyciekły wszelkiego rodzaju informacje o niej, w tym o jej chorobie. Akcje jej firmy mocno spadły." Tiffany kontynuowała rozmowę z nimi, ale Melody nie zwracała na to uwagi. W szpitalu obowiązywały zasady chroniące prywatność pacjentów. Po załatwieniu wszystkiego wyjęła telefon. Miała zamiar napisać do Felicji i poprosić ją, żeby poszły razem na kolację. Zobaczyła jednak wiadomość od Andrzeja. "Wróć dziś do domu." To były tylko trzy słowa. Patrząc wstecz na całą historię jej rozmów z Andrzejem, Andrzej zawsze używał tego samego bezpośredniego, niemal rozkazującego tonu. Zacisnęła usta. Nic dziwnego, że Jeremy powiedział jej wcześniej, że wyjdą razem tego wieczoru. Po pracy Melody czekała przy drzwiach gabinetów lekarskich. Jeremy i Krystal wyszli razem. Jeremy spojrzał na Melody. Jego przystojna twarz pozostała obojętna, gdy powiedział: "Idziemy." Nie zatrzymał się i szedł naprzód ramię w ramię z Krystal. Melody zawahała się, a potem podążyła za nimi. Widziała, jak rozmawiają i śmieją się, omawiając sukces nowej operacji. Na chwilę zrobiło jej się pusto w głowie. Musiała przyznać, że we dwoje wyglądali bardzo zgranie. Dotarli na parking. Krystal naturalnie otworzyła przednie drzwi pasażera i wsiadła. Melody otworzyła tylne drzwi i zobaczyła na siedzeniu stos dokumentów i książek, a także damski trencz. Melody widziała, jak Krystal nosiła ten płaszcz dzień wcześniej. Krystal odwróciła się z przedniego siedzenia i powiedziała chłodno: "Kiedy będziesz wsiadać, postaraj się nie porozrzucać książek ani akt. Wcześniej ułożyłam je w kolejności i muszę je później zabrać do domu." Zawiesiła głos, a potem dodała: "I nie pobrudź mojego płaszcza."

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 17 – Szept, który pozostał niesłyszalny | Czytaj powieści online na FicSpire