Melody zawahała się na moment. – Dlaczego?
Jeremy odparł: – Tam z tyłu są dokumenty. Nie rób bałaganu.
Zamarła, a myśl, która właśnie pojawiła się w jej głowie, znowu zniknęła. Była głupia – czego się spodziewała?
Kiedy wsiedli do samochodu, oboje milczeli. Nie wiedziała, co powiedzieć, bo on zawsze taki był.
Jeśli nie zaczęła rozmowy, mógł z łatwością traktować ją tak, jakby nie istniała.
Spuszcz
















