Jeremy mówił tonem zwięzłym i władczym, przez co Melody czuła się, jakby prosił o nią, a nie o bułeczki cynamonowe.
Mimo to, przysunęła talerz w jego stronę.
Jej głos był ledwo słyszalny. "Są z serka kremowego. Nie wiem, czy ci posmakują."
Po zaręczynach rzadko dla niego gotowała. Zazwyczaj jedli w szpitalnej kafeterii albo wychodzili na posiłki.
Nawet gdy zostawali w domu, zwykle jedli osobno.
Je
















