"Nie powinieneś tu być, Em. Proszę, odejdź."
"A co ty tu robisz?" odparował Emeriel, spoglądając z niepokojem w stronę potężnych metalowych wrót. "Chodź, odejdźmy z tego miejsca," ponaglał, chwytając Aekeirę za rękę.
"Nie!" Aekeira wyrwała dłoń. "Muszę tu być. Ale ty, Emeriel, ty nie powinieneś. Idź."
"Co? Nie! Nie musisz tu być. Żaden rozsądny człowiek nie powinien tu być!" Emeriel złapał ją za r
















