MISTRZYNI SYNAJ
Mistrzyni Synaj wstała z łóżka, zupełnie naga, i zaczęła rozplątywać włosy. Usiadła na krześle, wpatrując się w swoje odbicie w metalowym lustrze.
– Jesteś taka słodka, Synaj. Chciałbym, żebyśmy mogli to robić częściej – wymamrotał mężczyzna wylegujący się na jej łóżku, wodząc wzrokiem za każdym jej ruchem.
– Masz ponad tysiąc lat, Daryl. Nie powinieneś już mieć takiego apetytu
















