Aekeira obudziła się ze snu, czując na sobie czyjś ciężar. Jeszcze zanim otworzyła oczy, wiedziała, że dołączył do niej Wielki Lord Vladya. Jej ciało mrowiło od ciepła, budząc się do życia, choć jednocześnie ogarniał ją strach. Z trudem przełykając ślinę, spojrzała na niego.
– Aekeira – wymamrotał ochrypłym głosem. Wyglądał na wściekłego, choć to nie było nic nowego. Ale tym razem wydawał się też
















