EMERIEL
Emeriel obudził się w komnatach Aekeiry. Siostra pochylała się nad nim.
– Amie, on się obudził! – głos Aekeiry rozbrzmiał po całym pomieszczeniu. – Idź, proszę, po Madam Livię.
Rozległ się szelest ruchów.
Głowa Emeriela pulsowała bólem, a w ustach czuł gorzki smak ziół, które mu prawdopodobnie wciśnięto do gardła.
Spróbował usiąść, ale skrzywił się, gdy ciało zaprotestowało. – Co się stał
















