"Po prostu chcę iść do domu."
"Więc chodźmy do domu."
Carter pomaga mi włożyć płaszcz i bierze mnie za rękę, prowadząc przez bar. Potrzebuję dosłownie dwóch sekund, żeby zauważyć tę bezczelną rudowłosą, którą zdaje się bawić nasz zmęczony wyraz twarzy.
"Już wychodzicie?" mruczy Courtney. "Szkoda."
Carter napina się, otwierając usta, zapewne żeby kazać jej się pieprzyć. Przynajmniej ja mam na to oc
















