Wyłączając silnik na podjeździe mojego rodzinnego domu, wpatruję się w ten pozbawiony blasku budynek. Nie ma ani jednej lampki czy dekoracji, które wskazywałyby, jaka jest pora roku. Co roku proponuję mamie, żeby je powiesiła, wręcz błagam ją o to, ale ona tylko smutno się uśmiecha i mówi: "Może w przyszłym roku."
Mimo to próbuje dać nam namiastkę świąt Bożego Narodzenia, które jej zdaniem chcemy,
















