„Mam siedem kominków.”
Gorąco rozpływa się po moich policzkach, wystarczająco, żeby ogrzać mnie tej nocy. „Przepraszam, że nie mam żadnego,” szepczę, przechodząc obok niego.
„Hej.” Jego dłoń obejmuje kark mojej szyi, delikatnie prowadząc mnie z powrotem do niego. W jego oczach nie ma nic poza szczerością. „Muszę, żebyś mi powiedziała, dlaczego tak się zdenerwowałaś tam na dole.”
„Bo powiedziałeś…”
















