"No tak, ale byłem na wpół śpiący, a ty właśnie rozwaliłaś całą tę siłownię. Teraz chcę to z ciebie zdjąć, ale buty masz zostawić." Zanim zdążę spełnić tę groźbę, klaszczę w dłonie. "Dobrze, panowie, witajcie na zajęciach na siłowni z panem Beckettem."
Zabieram z ziemi notatnik Olivii, przeglądam notatki, cmokając językiem o podniebienie.
"Ach, oto jesteśmy. Pierwsza sprawa... który z was nazwał p
















