– Oby ten program był wart tyle, ile mówisz – burknął Neil.
Mathew pocił się, a ręce mu drżały, gdy otwierał laptopa. Neil miał go dokładnie tam, gdzie chciał: trząsł się w butach jak wystraszony chłopczyk. Uwielbiał ten wpływ, jaki wywierał na ludzi. Mathew włożył pendrive i zaczął klikać.
Odrzucili drugą propozycję Neila: dwa miliony do podziału, co było gwałtownym spadkiem z pierwotnych czterec
















