Nerwowy śmiech wydobył się z Sophie, gdy usiadła na krześle obok Neila. To jest to. Początek końca. Dziś wieczorem rozpoczną proces uczenia się o porodzie i opiece nad noworodkiem.
Camilla kopnęła, a Sophie potarła brzuch. To cud, że nie ma siniaków od regularnego łomotania Camilli.
Neil spojrzał jej w oczy i uśmiechnął się. „To będzie fajne.”
„Tak.” Zgodziła się, kiwając głową i wodząc wzrokiem z
















