Nagle Noleen pochyla się nagle na skrzynce, a ja podnoszę wzrok, gniotąc papier. Sondra zbliża się do nas z pudełkiem deserów. "Ty jesteś przyjaciółką córki Mary, ach… Daj mi chwilę. Mam problemy z imionami."
Wszystkie patrzymy na Sondrę.
"Noleen, prawda?" pyta.
"Tak, proszę pani, zgadza się."
Sondra uśmiecha się. "Lloyd zawsze kochał Petrę. Taka słodka dziewczyna" - mówi, a moja warga drży na wsp
















