Elena
Axton nie traci czasu, wpychając mnie na tylne siedzenie samochodu Eli, po czym sam wsiada za mną. Warczy gniewnie, gdy przesuwam się po siedzeniu, oddalając się od niego. Błędnie interpretując to jako kolejną próbę ucieczki, ściska moje kolano żelaznym uściskiem.
– Nie! – warkocze, a Lexa wzdryga się we mnie, gdy jego aura uderza w nas z siłą tony cegieł. Klapa bagażnika zatrzaskuje się, a
















