Trzy tygodnie później
Axton
Khan prawie mnie opuścił. Od wieków nie czuję jego obecności. To prawie tak, jakbym nie miał już wilka, a żeby było jeszcze gorzej, nie mamy żadnych wskazówek dotyczących Eleny. Absolutnie żadnych.
– Przyszła do ciebie paczka – mówi Eli, upuszczając pudełko na moje biurko.
Podnoszę paczkę i obracam cienki karton między palcami. Wygląda trochę jak opakowanie na zdjęcie,
















