Axton
Patrzę, jak odjeżdża, oddala się ode mnie, ale tym razem pozwalam jej odejść. Mam tylko nadzieję, że podjąłem właściwą decyzję. Modlę się, żeby wróciła do nas i dotrzymała słowa.
– Dobrze zrobiłeś – mówi Khan, a ja wzdycham.
Jakoś w to wątpię, jakaś część mnie wierzy, że jej przeszłe zachowanie będzie również jej przyszłym zachowaniem. Zawsze będę ją gonił, a ona zawsze będzie ode mnie uciek
















