Elena
Pociągając nosem, wycieram go wierzchem rękawa; łzy nie przestały płynąć, odkąd ją zabił, a zęby mi szczękają z szoku. Trzęsę się niekontrolowanie. Jake pozwolił mi tym razem zatrzymać ubranie. Nie żeby cokolwiek mnie teraz obchodziło. Znałam Alicję całe życie; zawsze była stałym elementem krajobrazu. Lexa robiła tylko to, co wyła w mojej głowie, w swoim żalu. A ja chcę, żeby to się skończył
















