Elena
Codziennie, przez cały tydzień, Sondra nas odwiedzała. Dziś leje jak z cebra, kiedy słyszymy głośny, dudniący silnik, a przed nami zatrzymuje się samochód. Ostatniej nocy nieźle się wystraszyłyśmy. Helikoptery krążyły po okolicy, a po podsłuchaniu zepsutego policyjnego skanera dowiedziałyśmy się, że szukają skradzionego samochodu. Wszystkie nie miałyśmy wątpliwości, czyjego. Wiedziałam, że t
















