logo

FicSpire

Metamorfoza życia: Minted Edition

Metamorfoza życia: Minted Edition

Autor: Tomasz Kamiński

Chapter 11 Job Fair
Autor: Tomasz Kamiński
24 paź 2025
Wśród tegorocznych absolwentów nikt już nie zwracał na Roberta uwagi. Nie zadawali sobie nawet trudu, by zamienić z nim więcej niż kilka słów. Dla nich Robert był kimś, kto naraził się Barry'emu. Był także byłym chłopakiem Marilyn. I choć wszyscy widzieli, że to Marilyn go rzuciła, Kendrick był wyraźnie niezadowolony z Roberta. W rezultacie każdy, kto się do niego zbliżał, ryzykował własną przyszłość. Robert był kompletnie odizolowany na targach pracy. Jednak nie przejmował się tym, że go odtrącono. Przyszedł na targi tylko po to, by dotrzymać towarzystwa Samuelowi i reszcie. - Robert! - Głośny okrzyk zwrócił uwagę wszystkich, którzy spojrzeli zdezorientowani. Kto mógł chcieć rozmawiać z Robertem, tym pechowcem, w takiej chwili? Następnie wszyscy zobaczyli Samuela, Simona i Erica biegnących w stronę Roberta. - Samuel, gdybyście przyszli trochę później, targi pracy by się skończyły. - Robert uśmiechnął się na widok Samuela i pozostałych dwóch. Przez te kilka lat studiów Robert miał dobre relacje ze swoimi trzema współlokatorami. Z pewnością wiele razem przeszli. Samuel dyszał, uśmiechnął się i klepnął Roberta. - To wszystko przez ciebie, ty łobuzie! Czuję się jakbym wciąż miał kaca po tej szalonej nocy. Obudziłem się dziś rano ogłupiały. - No już, Samuel. To ty byłeś najszczęśliwszy, kiedy piłeś tamtego dnia. Lucy tak słodko wymawiała twoje imię - skomentował Simon, mrugając do Samuela. Na te słowa Samuel uśmiechnął się zawstydzony, a na jego twarzy pojawił się rzadki rumieniec. Najwyraźniej nawiązał dobre relacje z Lucy. - Przestańcie już drażnić Samuela. Szybko, idźcie złożyć swoje CV - ponaglił Robert z boku. Dopiero wtedy Samuel i pozostali dwaj zdali sobie sprawę, po co tu przyszli. Szybko chwycili swoje CV i skierowali się w stronę stanowisk związanych z ich kierunkami studiów. - Barry, widziałeś już moje CV. - Simon podszedł do Barry'ego z CV w ręku. Ponieważ dopiero co przybyli na targi pracy, nie wiedzieli o konflikcie między Barrym a Robertem. Barry rzucił okiem na CV, które wręczył mu Simon. Następnie zadrwił i natychmiast wrzucił CV do kosza na śmieci stojącego obok. Jednocześnie mamrotał pod nosem: - Śmieć. Zachowanie Barry'ego oszołomiło Simona. - Czemu tu stoisz? Drażnisz mnie. Wynoś się stąd - powiedział Barry, machając niecierpliwie ręką. W tej samej chwili pachołek Barry'ego wystąpił do przodu i popchnął Simona. Wyraz twarzy Simona zmienił się, zaczął się denerwować. - Co masz na myśli, Barry? Mieliśmy wcześniej umowę. Ty... - Za kogo ty się uważasz? Myślisz, że możesz ze mną rozmawiać o umowie? Kim ty jesteś? Powiem ci jasno. Każdy, kto ma coś wspólnego z Robertem, może zapomnieć o dołączeniu do mojej firmy! Rozumiesz? - Barry nie okazał Simonowi litości i zbeształ go na oczach wszystkich. Gdy tylko Barry to powiedział, Simon natychmiast zrozumiał powód. Simon odepchnął gwałtownie osobę stojącą przed nim i odparł: - Za kogo ty się, kurwa, uważasz, Barry? Gówno mnie obchodzi dołączenie do twojej firmy! Z drugiej strony Samuel i Eric stali przed personelem działu kadr Zabel Group z CV w ręku. Złożyli swoje CV do Zabel Group i wcześniej skontaktowali się z firmą. Jednak gdy Samuel i Eric mieli podpisać umowę, pojawił się Kendrick. Kendrick spojrzał na nich, skinął na personel działu kadr i powiedział: - Wyrzućcie tych dwóch stąd. Zabel Group nie potrzebuje nikogo związanego z Robertem. Nawet jeśli zamienili z nim słowo lub zbliżyli się do niego, nie będą mogli dołączyć do Zabel Group! Po słowach Kendricka wyraz twarzy Samuela i Erica zmienił się. Nie spodziewali się, że Robert ma konflikt również z Zabel Group. Niemniej jednak, gdy zobaczyli Marilyn stojącą obok Kendricka, Samuel i Eric natychmiast zrozumieli, o co chodzi. Nagle przypomnieli sobie, że dwa wieczory temu w klubie nocnym Jeremy wspomniał, że Marilyn zerwała z Robertem z powodu mężczyzny o imieniu Kendrick. Samuel i Eric domyślili się, że mężczyzną przed nimi jest Kendrick. Barry i Kendrick wypowiedzieli się bezpośrednio. Otwarcie bojkotowali Roberta i każdego, kto się z nim zadawał. Oczywiste było, że nie zamierzają dać Robertowi żadnej szansy. Rodzina Barry'ego była prominentna w Yrinas, a Zabel Group była wpływową firmą. Jedno słowo z ich strony wystarczyłoby, by większość lokalnych firm uszanowała ich życzenia. Dlatego po wypowiedziach Barry'ego i Kendricka pozostałe firmy, które otrzymały CV Samuela, Erica i Simona, natychmiast wrzuciły je do pobliskiego kosza na śmieci. Najwyraźniej nie chciały narażać się potężnej firmie, takiej jak Zabel Group, z powodu drobnej sprawy. Oczywiście Samuel i pozostali dwaj zauważyli subtelne działania największych firm i ze złości zacisnęli pięści. Przed bramą szkoły, pod przewodnictwem Carlosa, dziesięć Rolls-Royce'ów z kolejnymi numerami rejestracyjnymi ustawiło się w linii. Za tymi Rolls-Royce'ami jechała flota samochodów sportowych w tym samym kolorze. Wszystkie samochody sportowe były nowe, bez tablic rejestracyjnych. A to wszystko były prezenty z okazji ukończenia studiów, które Zachary przygotował dla Roberta. Za samochodami sportowymi stało ponad 100 młodych dziewcząt, wszystkie ubrane w czerwone suknie. Miały wspaniałe figury i zniewalającą zmysłowość. Każda z nich trzymała tacę pokrytą satyną haftowaną złotymi nićmi. Na tacach znajdowały się również prezenty z okazji ukończenia studiów, które Zachary przygotował dla Roberta, w tym cenne kolekcje i akty własności nieruchomości z różnych miejsc. Każdy z nich miał znaczną wartość, wystarczającą dla zwykłego człowieka, by dążyć do niego przez całe życie. W tej chwili Carlos trzymał telefon i powiedział: - Wszystko jest gotowe, panie Zabinski. Poinformowałem również dyrektora szkoły. Kolumna zostanie wkrótce wpuszczona. Proszę się nie martwić. Wiadomości nie wyciekły. Pan Robert Zabinski wciąż nic nie wie. - Dobra robota - pochwalił Zachary z drugiej strony linii. - To zabawne, jak córka rodziny Quesnell patrzy z góry na mojego syna. A tak przy okazji, jak idzie śledztwo w sprawie współlokatorów Roba? - Ich przeszłość jest czysta. Zachary odpowiedział: - To dobrze. Kiedy Rob był w szkole, jego współlokatorzy bardzo mu pomogli. Nie jestem niewdzięczną osobą. Załatwię im stanowiska w firmie, żeby zdobyli doświadczenie. Ci młodzi mają dobry charakter. Przy odrobinie treningu mogą stać się prawą ręką Roba w przyszłości. - Następnie poinstruował Carlosa: - Nie wrócę do kraju przez jakiś czas. Rob jest jeszcze młody, więc proszę się nim zająć. - Proszę być spokojnym, panie Zabinski - odparł Carlos z szacunkiem. Następnie podniósł krótkofalówkę i rozkazał: - Przygotować się do wjazdu do szkoły. Zachować tę samą prędkość dla wszystkich pojazdów i przygotować helikopter! Na zewnątrz kampusu Uniwersytetu Yrinas wspaniała scena przyciągnęła uwagę wielu ludzi. Jednak studenci wewnątrz szkoły nie mogli zobaczyć, co dzieje się na zewnątrz. W tej chwili wszyscy wpatrywali się w Roberta, jakby był żartem, klaunem lub tragedią. - Te targi pracy to nonsens! W porządku, nie pójdę! Nie wierzę, że nie możemy znaleźć pracy w tak dużym mieście jak Yrinas - Samuel tupnął nogą i objął Roberta ramieniem. Jasne było, że nie zakończą przyjaźni z Robertem tylko z powodu tego, co powiedzieli Zabel Group i Barry. - Ha-ha! Chciałbym zobaczyć, która renomowana firma w Yrinas odważy się was zatrudnić! - powiedział Kendrick z uśmieszkiem, siedząc wygodnie. Wyglądał na szczególnie pewnego siebie.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter 11 Job Fair – Metamorfoza życia: Minted Edition | Czytaj powieści online na FicSpire