Zazwyczaj Whitney była posłuszna w obecności Camerona, chyba że odczuwała pożądanie. Gdyby Cameron kazał jej się zamknąć, nie odważyłaby się nawet głośno oddychać. Wszystko to za sprawą bogactwa Camerona. Nie mogła sobie pozwolić na obrażenie jego rodziny.
Ale teraz Whitney widziała Camerona skulonego ze strachu, stojącego jak szczeniak przed Robertem.
Uderzył się nawet w twarz na znak przeprosi
















